Artykuł pochodzi z wydania: Luty 2024
Syndrom wypalenia zawodowego może wystąpić u przedstawicieli wszystkich zawodów, które wymagają dużego zaangażowania emocjonalnego, poznawczego i społecznego. Niestety nie ma uniwersalnej recepty na radzenie sobie z objawami wypalenia. Ważne, by jak najwcześniej dostrzec pewne symptomy, nie bagatelizować ich i podjąć działania, które pozwolą uniknąć dalej idących konsekwencji zdrowotnych.
Przemiany cywilizacyjne i wzrastające wymagania stawiane służbom społecznym (tzw. human services) spowodowały, że koszty psychologiczne, jakie ponoszą pracownicy poszczególnych branż (głównie lekarze, pielęgniarki, pracownicy opieki społecznej, policjanci, prawnicy itd.) w swojej pracy są coraz poważniejsze i trudne do udźwignięcia przez ludzką psychikę. Stres, jaki towarzyszy wykonywaniu tych zawodów, oraz trudności w radzeniu sobie z nim bywają powodem wyczerpania, chronicznego zmęczenia, braku zadowolenia z pracy.
Pierwsze wzmianki o wypaleniu zawodowym pojawiły się w latach 70. ubiegłego wieku, co nie oznacza, że zjawisko to wcześniej nie istniało. Początkowo charakterystyczne dla niego objawy łączono jedynie z zawodami związanymi z szeroko rozumianym pojęciem pomocy innym. Obecnie, gdy wiedza na temat przyczyn wypalenia zawodowego i zapobiegania mu jest o wiele większa, terapeuci i badacze stoją na stanowisku, że syndrom wypalenia może być diagnozowany „u przedstawicieli wszystkich zawodów wymagających dużego zaangażowania emocjonalnego, poznawczego i społecznego”. Warto jednak zauważyć, że wypalenie zawodowe nadal nie zostało w Polsce zakwalifikowane jako jednostka chorobowa.
Próby zdefiniowania wypalenia zawodowego
Pojęcie wypalenia zawodowego po raz pierwszy pojawiło się w literaturze psychologicznej w 1974 r. w artykule autorstwa amerykańskiego psychiatry Herberta J. Freudenbergera, który zdefiniował je jako stan wyczerpania jednostki spowodowany nadmiernymi zadaniami stawianymi jej przez fizyczne lub społeczne środowisko pracy. Zdaniem tego badacza na zespół wypalenia składają się swoiste objawy występujące na poziomie fizycznym, behawioralnym i psychologicznym. Wypalenie zawodowe to także odczuwana przez pracownika frustracja, która jest spowodowana brakiem możliwości osiągnięcia zamierzonych rezultatów mimo dużego wysiłku i poświęcenia wkładanego w działanie. Efektem ubocznym jest często m.in. utrata zaangażowania w działania zawodowe oraz występowanie różnego rodzaju objawów psychosomatycznych.
Odmienną definicję wypalenia zawodowego sformułowała Christina Maslach, uważana za główny autorytet w tej dziedzinie. Według niej wypalenie zawodowe to zespół wyczerpania emocjonalnego, depersonalizacji i obniżonego poczucia dokonań osobistych, który może wystąpić u osób pracujących z innymi ludźmi w pewien określony sposób.
Analizując przyczyny wypalenia zawodowego, należy wskazać, że stan ten nie pojawia się znienacka. To długotrwały proces, na który składa się wiele elementów, w zasadzie cały zespół objawów. Wypalenie może dotknąć każdego pracownika (wbrew twierdzeniom Ch. Maslach, że są na to narażeni tylko przedstawiciele niektórych zawodów pomocowych). Nie ma osób mniej lub bardziej odpornych na wypalenie ani katalogu zagrożonych nim grup zawodowych. Problem wypalenia może dotyczyć w zasadzie każdego pracownika, bez względu na rodzaj wykonywanego zawodu. Część pracowników potrafi jednak wcześniej dostrzec pewne symptomy i podjąć działania, które pozwolą z nimi walczyć, podczas gdy inni będą bagatelizować pojawiające się objawy i kłaść je na karb szeroko rozumianego stresu.
Przebieg wypalenia zawodowego
Przebieg wypalenia zawodowego można – w bardzo dużym uproszczeniu – podzielić na 3 fazy.
W początkowej fazie zmęczenie pracownika jest niewielkie, zaczynają się pojawiać kłopoty ze snem, występuje większa podatność na infekcje, niestrawność. To faza ostrzegawcza. Typowym sygnałem początków wypalenia jest to, że gdy przychodzi weekend, dany pracownik czuje się lepiej, zaś w niedzielne popołudnie jego stan psychiczny zaczyna się pogarszać. Na tym etapie zazwyczaj wystarcza pracownikowi weekend, by mógł zregenerować siły.
W drugim etapie – nasilenia objawów – zaczyna pojawiać się frustracja związana z pracą. Osoby na co dzień pracujące z klientami (uczniami, pacjentami) zaczynają ich depersonalizować – traktować jak „teczkę z dokumentami” czy „kolejną sprawę do odhaczenia”. Na tym etapie zmęczenie pracownika jest już tak duże, że odpoczynek w weekend nie pomaga i nie wystarcza na regenerację sił na kolejny tydzień pracy.
Na ostatnim etapie wypalenia (tzw. chronicznym) dochodzi do utrwalenia objawów. Znużenie pracą sprawia, że efektywność pracownika oscyluje w granicach minimum. Jest to ten moment, w którym część osób decyduje się na całkowite lub tymczasowe odejście z pracy (długi urlop, długotrwałe zwolnienie), a w ekstremalnych przypadkach – na zmianę zawodu. Część pracowników będących w tym stadium, w obawie przed podjęciem radykalnych działań, wpada natomiast w tryb „przetrwania w pracy”, polegający w dużej mierze na automatycznym wykonywaniu swoich obowiązków. U osób tych pojawia się bezsilność i złość. Zaczyna też cierpieć ich życie prywatne oraz pogarszają się relacje z rodziną i przyjaciółmi. Równie często pojawia się depresja.
Stres czy wypalenie?
Powszechnym błędem jest utożsamianie wypalenia zawodowego ze stresem. O ile stres może być spowodowany wieloma czynnikami, o tyle w przypadku wypalenia zawodowego należy zaakcentować kwestie związane z aspektem społecznym. Bezsprzecznie stres jest jedną z przyczyn wypalenia zawodowego, ale to nadal jeden z wielu powodów. Ponadto pierwsze objawy związane ze stresem pojawiają się w aspekcie fizycznym, podczas gdy w przypadku wypalenia zawodowego – w aspekcie emocjonalnym. Najsilniejsza zależność między stresem a objawami wypalenia zawodowego dotyczy wyczerpania emocjonalnego, nieco słabsza – depersonalizacji, a najmniej znacząca – obniżonego poczucia osobistych dokonań (pojawiają się więc te elementy, o których wspomina w swoich publikacjach Ch. Maslach).
Wyczerpanie emocjonalne dotyczy przede wszystkim poczucia emocjonalnego przeciążenia i znacznego uszczuplenia własnych zasobów energetycznych na skutek kontaktów z innymi. Depersonalizacja wiąże się natomiast z negatywnym, nierzadko wręcz bezdusznym, a w najlepszym razie nazbyt obojętnym reagowaniem na innych ludzi będących beneficjentami pomocy świadczonej przez danego pracownika. Z kolei obniżona ocena własnych dokonań przyczynia się do radykalnego spadku poczucia swoich kompetencji i utraty przeświadczenia o możliwości odnoszenia sukcesów w pracy z ludźmi, co wiąże się z negatywną samooceną.
[…]
Ewa Pacer-Sawicka
Autorka od 20 lat jest związana z prawem. Obsługuje duże korporacje jako prawnik in-house. Specjalizuje się w szeroko rozumianym prawie gospodarczym, handlowym, prawie zamówień publicznych i nowoczesnych technologii.